Historia nie długa, nie krótka, lecz w sam raz, opisująca na szybko czemu ja za ludźmi nie przepadam.
Zwłaszcza za tymi, którzy nie pytani, zawsze, ale to zawsze muszą się odezwać.
Myślę, że oni hodują gdzieś w środku takiego małego Wpierdalacza Podpowiadacza.
I jakby się tak choć raz dziennie komuś w życie nie wpieprzyli to by pękli oni i on.
Znacie takich?
Showing all posts in Wystarczy wyjść z domu
Sezon na kiszonki
Sezon na owoce i warzywka z przydomowych ogródków, balkonów, straganów trwa w najlepsze. Najbardziej wytrwali dniami i nocami nie śpią i podpierając się nosami wkładają w słoiki arcydzieła sztuki kulinarnej. Potem tylko chyc do piwniczek, spiżarek, pawlaczy i można czekać na zimę. Gorzej, jak taki wytwór domowej twórczości opuści próg domu. Nie życzę nikomu
Read MoreMilczenie jest złotem, a cisza gówno daje.

Był konkurs?
Był!
Był plakat?
Był!
A skąd te nogi, po co na co i czemu tylko jedna goła, a druga jak golonka?Żadne tam feministyczne akcje, żadna wolność słowa i włosa.
Ot. Zwykły dzień, choć niezwykły
Czytajcie!
Sam se pogrzeb

Ostatnio zadałam Wam pytanie, używając tytułu jednego z rozdziałów mojego e-booka, czyli CO CIĄŻY KOBIECIE W CIĄŻY?
Na Waszą reakcję nie trzeba było długo czekać
Pojawiły się senności, bezsenności, opuchlizna mdłości i rzyganie przez samo żet i eR-zet odmieniane.
A slyszeliscie o ciażowej tępocie umysłowej?
Zdarzało się Wam zapomnieć o czymś ważnym?
Zakupach, spotkaniach albo …
No właśnie!
Wiecie o czym ja zapomniałam?
Dziś na blogu ląduje jeden z tekstów e-booka „PATOLOGIA. Antologia Matki Polki Patolki”.
Read MoreAkcja Deizolacja

– Brus! Ja od dwóch miesięcy nigdzie nie wychodzę!
Tak mi brakuje innych ludziuf, że zaczęłam machać do śmieciarzy. Trzymam wtedy na rękach wyrywająca się Lady Pampers, żeby nie myśleli, że stara, durna baba do nich macha. Niech chociaż raz w życiu się te dzieci na coś przydadzą!
Read MoreTour de Podwórko

Nie istnieje absolutnie ŻADNE spotkanie rodzinne bez tej opowieści.
Bez tej i żenujących stu innych rzecz jasna.
Od kiedy łaskawie pozwolono mi siedzieć przy „dorosłym stole”, ta historia jest mielona, jak mięsko na gołąbki.